ZACZYTANI: Marta Abramowicz „Zakonnice odchodzą po cichu”

piątek, 17.2.2017 00:00 10175 8

Badania wskazują, że 63% Polaków nie czyta książek. Bądź kimś wyjątkowym, dołącz do tych, którzy czytają! Sięgnij po książkę rekomendowaną przez ząbkowickie koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Dzisiaj lekturę poleca Katarzyna Dominikowska.

 

M. Abramowicz „Zakonnice odchodzą po cichu”, Wydawnictwo Krytyki Politycznej 2016

 

Marta Abramowicz podczas seminarium reporterskiego u Hanny Krall pisała reportaż o Magdalenie i Joannie, które razem odeszły z zakonu. Kobiety od szesnastu lat żyją razem, opiekują się starymi, schorowanymi zwierzętami, pracują dla Amnesty International, chodzą do więźniów organizować klub czytelnika. Szukając tła dla reportażu, podobnych historii, autorka odkrywa, że o byłych zakonnicach nikt dotąd nie pisał. Bo zakonnice odchodzą po cichu. Bez rozgłosu, blasków fleszy, które towarzyszą często odejściom księży. Nie chcą mówić o tym co przeżyły, nie chcą mówić źle o zgromadzeniu, choć często decyzja o odejściu spowodowana jest funkcjonowaniem tej instytucji. Pół roku zajęło Marcie Abramowicz dotarcie do dwudziestu byłych zakonnic.

Po wielu staraniach udało jej się nakłonić kobiety, aby opowiedziały o życiu w zakonie, o porządkach tam panujących, o relacjach między siostrami i o powodach, dla których zdecydowały się odejść lub zostały wydalone. O tym co działo się już za murami klasztoru – z jakimi problemami się zmagały, jak ułożyły sobie życie. Będąc jeszcze w zakonie miały zakaz rozmawiania na temat życia w zgromadzeniu, wychodząc za bramę klasztoru, mogły się tylko uśmiechać. Gdy opuszczały zakon, wychodziły w pustkę nie mając nic - pieniędzy, ubrań, przyjaciół. Na przykład czterdziestoletnia zakonnica, która ostatnie dwadzieścia lat spędziła w zgromadzeniu, wyszła z jedną bluzką i z pożyczoną spódnicą. Często nie mają się gdzie zameldować, bez pieniędzy, bez przyjaciół, odrzucone przez rodzinę. Zostają więc zupełnie same, nie mają znikąd pomocy, niektóre nie miały nawet odprowadzanych składek emerytalnych. Muszą się odnaleźć w życiu codziennym, ułożyć sobie relacje z ludźmi i z Bogiem. Większość z nich nadal jest wierząca. Kryzys najczęściej nie dotyczył wiary tylko życia w instytucji, w której nie mogły spełniać swojego powołania.

Opowieściom towarzyszą cytaty z „Savoir-vivre siostry zakonnej” Pellegrino Ceccarellego, wydanego w 1985 r., które jednoznacznie określają rolę zakonnicy – pokornej, podporządkowanej, posłusznie wykonującej polecenia, bezkrytycznej.

„Zajmij zawsze grzecznie swoje miejsce i spełniaj to, czego od ciebie żądają.”

„Przełożona zastępuje ci Chrystusa. Należy się więc jej posłuszeństwo – chętne i zupełne. Ponadto ma ona również udział w mądrości Chrystusa. A zatem należy się jej bezdyskusyjne zaufanie. Uczestniczy też ona w ojcostwie Chrystusa. Dlatego masz ją darzyć dziecięcą miłością.”

„Naucz się ukrywać swoje przeżycia. Jest to niełatwa cnota i wielka sztuka umieć panować nad sobą, by nie dać odczuć otoczeniu ciężaru swoich nędz.”

Reportaż Marty Abramowicz nie dotyczy jednak tylko sytuacji sióstr, ukazuje również kontrasty między życiem zakonników i zakonnic. Mężczyzn i kobiety w zakonach dzieli przepaść, zaczynająca się w momencie możliwości włożenia cywilnego stroju, a kończąca dostępem do wykształcenia i pieniędzy oraz udziałem w życiu publicznym.

„Niby ten sam Pan Jezus. Ta sama Ewangelia. Ale jesteśmy absolutnie daleko. Żyjemy w dwóch rzeczywistościach. Nie rozumiemy się.”

„W zakonach męskich jest inaczej. Siostra opowiadała mi o takiej sytuacji: chciała pójść na cmentarz i odwiedzić grób znajomej, akurat była w okolicy. Przełożona nie wyraziła zgody, nie wyjaśniła dlaczego. Ja nie musiałbym prosić o pozwolenie. Powiem więcej — gdybym zapytał o tak małą rzecz, pokazywałoby to moją niedojrzałość.”

„Dla niektórych księży zakonnice są tylko służącymi. Traktują je gorzej, bo są kobietami i do tego nie realizują się nawet w podstawowej roli, w której Kościół widzi kobiety: nie rodzą dzieci.”

Zauważalna nieobecność zakonnic w dyskursach na temat kościoła katolickiego, w różnego rodzaju komisjach Episkopatu Polski świadczy o bardzo niskiej pozycji kobiet w hierarchii kościelnej. To czyni Kościół wybitnie patriarchalną organizacją, gdzie wszystkie decyzje podejmowane są przez mężczyzn. Na Sobór Watykański II, który dokonał rewolucji w życiu zakonów, nie zaproszono kobiet, a przecież siostry stanowiły wówczas 80proc. społeczności zakonnej. Okazuje się też, że zmiany posoborowe dokonały się w Polsce w zakonach męskich, natomiast struktury zakonów żeńskich są po dziś dzień skostniałe.

Polecam książkę Marty Abramowicz jako ważny głos w sprawie kobiet w hierarchii kościelnej. Który, mam nadzieję, skłoni do przeanalizowania sytuacji zakonnic i będzie impulsem do zmian, bo przecież „Jezus nigdy od nas nie żąda ślepego posłuszeństwa i nie będzie żądał, bo religia chrześcijańska jest zachętą do dobrowolności, do wyboru. Jest tylko zaproszenie, nigdy przymusem. Jest krokiem, który robisz w stronę swojej wolności.”

 

Katarzyna Dominikowska

 

Książkę można wypożyczyć w Bibliotece Pedagogicznej w Ząbkowicach Śl. Szukaj jej także w swojej bibliotece.

 

Rekomendacji następnej książki szukajcie na Doba.pl za dwa tygodnie!

 

Przeczytaj komentarze (8)

Komentarze (8)

dawny uczeń poniedziałek, 20.02.2017 09:40
Pamięta ktoś siostrę Aline Andrejko? Dawną dyrektorke...
teofil sobota, 18.02.2017 11:51
Recenzentka, być może pod wpływem książki, powiela stereotypowe poglądy, podczas...
sobota, 18.02.2017 18:33
Z czyjego polecenia to pisałeś?
Uczeń szkoły sióstr salezianek poniedziałek, 20.02.2017 09:34
Chyba chce coś ukryć ? Byles/as w zakonie...
... sobota, 18.02.2017 19:08
Rewelacyjna książka warta przeczytania. Podobnie jak książka "Polska odwraca oczy".
xyz niedziela, 19.02.2017 12:17
Polecam jeszcze "Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?", również Kopińskiej.
piątek, 17.02.2017 22:32
sytuacja zakonnic szczególnie w patriarchalnej Polsce jest karykaturą pozycji kobiet...
piątek, 17.02.2017 10:09
Polecam przeczytać wciąż aktualny Pamiętnik Siostry Faustyny. .