Prometeusz: wyjątkowy spektakl na Scenie Impartu

sobota, 14.1.2017 08:48 1264 0

"Prometeusz" to wyjątkowy spektakl akrobatyczno-taneczny, w którym środkiem wyrazu wykonawców jest bardzo szeroko rozumiana forma ruchowa, czyli taniec, akrobacje, teatr cieni, elementy ekwilibrystyki cyrkowej i wschodnie sztuki walki. Zbudowane z rozmachem widowisko nie jest jednak popisem akrobatycznym czy tanecznym, gdyż w "Prometeuszu" zawarta jest wyraźna treść i historia, a elementy ruchowe są jedynie narzędziami narracji.

Spektakl "Prometeusz" można zobaczyć w dniach 3-5 lutego na deskach Sceny Impartu (ul. Mazowiecka 17).

"Prometeusz"
Kanwą przestawienia jest antyczny mit o Prometeuszu, który za pomocą wykradzionego bogom ognia budzi w ludziach rozum, myślenie, kreatywność, pasje i zainteresowanie światem. Niezadowolony z obrotu spraw Zeus posyła na ziemię Pandorę z puszką pełną ludzkich trosk, chorób i lęków. Pandora uwodzi brata Prometeusza (jego intelektualne przeciwieństwo) i namawia do otwarcia puszki, uwalniając na świat wszelkie ludzkie nieszczęścia. Prometeusz mści się na Zeusie, podstępem wymuszając na nim błędny wybór byka ofiarnego. W odwecie Zeus przykuwa Prometeusza do skał Kaukazu, wystawiając go na codzienne cierpienie.

Oś spektaklu wyznacza konflikt Prometeusza z Zeusem. Prometeusz jest tutaj przedstawicielem humanizmu, świeckości, rozwoju i nauki, Zeus natomiast symbolizuje dogmatyczną wiarę, bezkrytyczne kultywowanie tradycji i ślepe, bezmyślne posłuszeństwo.

Teatr antyczny, ruch, akrobacje...
Przedstawienie opiera się na ruchu, ale nie jest spektaklem stricte tanecznym ani pantomimicznym. Jako główny środek wyrazu artyści wykorzystują tutaj szeroko rozumiany ruch sceniczny, taniec, akrobacje oraz ekwilibrystykę cyrkową. Kolejną cechą, która może wyróżniać ten spektakl, jest jego nawiązanie w formie do teatru antycznego.

Walorem realizacji jest połączenie widowiska z teatrem dramatycznym. Treść jest uniwersalna - ponadczasowa, międzykulturowa.

"Inspiracją do powstania spektaklu pt. Prometeusz było zderzenie dwóch silnych emocji, to jest irytacji na wszechobecną ignorancję i modną obecnie negację nauki oraz nieumiejętność akceptacji tych wszystkich pseudo-filozoficznych nadinterpretacji mitów wszelkiego pochodzenia, niezależnie od tego czy te mity są greckie, skandynawskie, celtyckie czy chińskie. Zderzenie tych dwóch zjawisk spowodowało, że narodził się pomysł, aby przedstawić wybrany mit tak jak został napisany, bez źle odczytanych, przeintelektualizowanych nakładek" - mówi reżyser spektaklu, Kamil Przyboś.

Bilety można kupić m.in. na stronie Sceny Imaprtu: T U T A J.

źródło: Wrocław 2016

Dodaj komentarz

Komentarze (0)