Pomnik trudu górniczego z „perełką” wyciągniętą z kopalni [FOTO]

czwartek, 20.10.2016 11:07 12251 5

W sobotę 14 października w Braszowicach uroczyście odsłonięto pomnik trudu górniczego „Tym, którzy z czeluści ziemi jej skarby dobywali” poświęcony wszystkim byłym i obecnym górnikom, pracującym w kopalniach w rejonie Braszowic i Grochowej.

Uroczyste odsłonięcie tablicy pamiątkowej i prezentacja pomnika trudu górniczego (ma on być jeszcze rozbudowany) w Braszowicach miały miejsce podczas Ogólnopolskiego Zlotu Eksploratorów, który odbywał się na terenie miejscowości.

Spiritus movens przedsięwzięcia był Krzysztof Kwiatkowski, pasjonat historii okolicznych kopalni, w którym chęć uczczenia pracy górników kiełkowała od dawna.

- W Braszowicach i Grochowej co druga rodzina ma kogoś związanego z górnictwem. Podobnie u mnie, ojciec pracował w kopalni. Do tego doszła pasja z odkrywaniem i poznawaniem okolicznych kopalni, często już nieczynnych i zdecydowałem, że trzeba jakoś zaakcentować, że górnictwo było i jest ważną częścią życia tej społeczności– mówi Krzysztof Kwiatkowski.

Sam pomnik jest ściśle związany z historią górnictwa na terenie masywu Braszowic - Grochowej.

- Wózek, który jest przy pomniku został wyciągnięty z kopalni Anna.  Odkrywając tę kopalnię, na dole znalazłem wspaniały przedwojenny wózek, unikat, prawdziwą perełkę, bo jedyny z zachowaną tabliczką. Przyjechała 15 osobowa ekipa z Warszawy i cały dzień wyciągaliśmy ten wózek. Po około roku zacząłem go czyścić, malować na starą modłę. Wózek ufundowało przedsiębiorstwo z Gliwic dla wspierania małej przedsiębiorczości, o czym mówi przymocowana do niego tabliczka. Co ciekawe po wojnie, lokalne kopalnie przejmowały zakłady Gliwickie – opowiada pan Krzysztof.

Na terenie Braszowic i Grochowej było kilkadziesiąt niewielkich wyrobisk i szybików, a później kilka większych kopalni. Wydobywano tam chromit, rudę niklu, magnezyt, gabra, chryzopraz i węgiel brunatny. Do czasów współczesnych przetrwały dwie kopalnie Gabra w Braszowicach i Magnezyty Grochów.

-  Pierwsze wzmianki o kopalniach w rejonie Braszowic pochodzą z 1396, wydobywano tam węgiel brunatny, a początkiem XVIII wieku zaczyna się wydobycie chryzoprazu.  Były to kopalnie odkrywkowe,  pola widoczne są do dzisiaj na górze Stróżnik i Grochowiec. W latach 40.- 50. XIX wieku powstają kopalnie magnezytu. Dopiero w 1907 pełną parą rusza kopalnia głębinowa Kojancin, gdzie dostępność korytarzy po wojnie mierzy się w dziesiątkach kilometrów – około 30-50 kilometrów chodników podziemnych. Po wojnie część kopalni nie wznowiło wydobycia, przede w wszystkim dlatego, że złoża były już na wyczerpaniu, produkcja byłaby więc nieopłacalna – wyjaśnia Kwiatkowski.

Jak podają źródła historyczne, chłopi podczas orki na polach położonych w okolicach Braszowic i góry Grochowa znajdowali biały kamień, nazywając go kamiennym szpikiem. Odrzucany jako bezużyteczny materiał z czasem został wykorzystywany do upiększania gospodarstw. Na początku XIX w. przybył w te strony angielski geolog, który rozpoznał magnezyt wykorzystany w murze ogrodzeniowym jednego z gospodarstw.  Właściciel majątku z Potworowa rozpoczął gospodarczą eksploatację magnezytu w 1848 r. Głównym odbiorcą było wojsko, używano go jako środka czyszczącego. W latach 80. XIX wieku dzięki piecom do wypalania z magnezytu wyrabiano płytki do wykładzin ścian i podłóg. W latach późniejszych magnezyt wykorzystywano w przemyśle  cementowym, papierniczym, metalurgicznym, szklarskim oraz jako surowiec do produkcji materiałów ogniotrwałych.

Ciekawostką jest fakt, że podczas II wojny światowej w kopalni "Konstancin" (obecnie należąca do przedsiębiorstwa  Magnezyty Grochów) Niemcy zorganizowali  produkcję części do samolotów należącą do firmy Krupp AG (pod koniec wojny kopalnia ta miała zostać zatopiona). 

Po 1945 r. kopalnie zostały przejęte przez Polaków, którzy mieli przed sobą trudne zadanie.  Większość maszyn była zdekompletowana, plany kopalni ukryte lub wywiezione, brakowało dokumentacji geologicznej złóż. W 1946 kopalniami zaczęło zarządzać Zjednoczenie Przemysłu Materiałów Ogniotrwałych z siedzibą w Gliwicach.

Historia górnictwa w tym rejonie, choć niewątpliwie pasjonująca, jest stosunkowo słabo znana. Kilka lat temu Jerzy Organiściak z ramienia ząbkowickiego PTTK i Nadleśnictwo Bardo wymyślili ścieżkę  edukacyjno-przyrodniczą po masywie Braszowice –Grochowa, która miała utrwalić ślady dawnego górnictwa, ale też propagować walory przyrodnicze i geologiczne tego terenu. Planowana ścieżka zaczyna się w Braszowicach koło kościoła, idzie mniej więcej w kierunku Bukowczyka, czyli wzniesienia nad Braszowicami, a później przez Stróżnik, Grochowiec,  do Brzeźnicy. Łącznie 12 kilometrów z kilkunastoma przystankami w miejscach dawnego górnictwa i na fortach z początku XIX wieku.  W ramach ścieżki ma powstać także skansen maszyn górniczych na terenie kopalni magnezytu w Grochowej.

- Niestety sprawa utknęła trochę w miejscu, ze względu oczywiście na finanse. Mam nadzieję jednak, że ścieżka zostanie uruchomiona,  do jej stworzenia wykorzystamy środki unijne – mówi Jerzy Organiściak.

 

 

Przeczytaj komentarze (5)

Komentarze (5)

solumen niedziela, 03.11.2019 22:02
Bardzo fajna strona. Z niecierpliwoscia czekam na nastepny artykul
Katarzyna środa, 30.08.2017 09:31
Gratulacje! Świetny pomysł - od czasów pracy magisterskiej z serpentynitów...
MARCO.1 niedziela, 13.11.2016 10:24
Podobno tych górników już tam nie ma.Czy to prawda ?
ewelinka czwartek, 20.10.2016 21:54
To po to końcem 2012 roku postawiono tam latarnie solarne...
czwartek, 20.10.2016 20:57
szacun Krzysiek za już i za to, co jeszcze